Świąteczny czas sprawił, że spróbowałam
czekoladowego fondue.
Właściwie fondue to potrawa z roztopionego żółtego
sera, w którym macza się kawałki chleba lub bułki, a wersja czekoladowa jest nowatorską wersją typowego fondue.
Fondue pochodzi ze Szwajcarii, a sama nazwa ma
coś wspólnego z francuskim słowem oznaczającym "topić się". Widać więc,
że odnoszenie tej nazwy do takiej słodkiej wersji również ma rację bytu,
jako że w potrawie występuje roztopiona czekolada. W tej roztopionej
czekoladzie macza się kawałki surowych bądź suszonych owoców, nabitych na widelczyk. Fondue jest bardzo "towarzyską" potrawą o
szczególnym charakterze, jako że wszyscy uczestnicy sięgają do jednego
naczynia. Nadaje się do długiego celebrowania w gronie znajomych.
Specjalny zestaw do fondue wygląda tak:
Dodatkowo niektóre zestawy doposażone są w malutkie miseczki. Możemy mieć wtedy pewność, że nikt nie pochlapie nam obrusa od czekolady.
Składniki na czekoladowe fondue:
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady
- 1 tabliczka mlecznej ( można ją też zastąpić białą) albo miksować wg uznania pomiędzy gorzką, białą a mleczną
- 100 ml śmietany kremówki 36% lub mleka ( wersja light)
- można dodać likier np. ajerkoniak
- owoce (świeże, suszone) truskawki, kiwi, śliwki, banany, mandarynki , gruszki, brzoskwinie, ananasy
Sposób przygotowania:
Czekoladę łamiemy na kawałki i wkładamy do naczynka fondue. Wlewamy śmietankę ewentualnie
likier i podgrzewamy na małym ogniu ( świeczuszka tea light) aż czekolada się stopi. Pamiętajmy, aby mieszać co jakiś czas.
Na widelce - szpikulce nabijamy
owoce, zanurzamy w gorącej czekoladowej masie i mmm ... pycha!!!!